Tysiące piranii w zalewie pod Kielcami
W zalewie pod Kielcami (woj. świętokrzyskie) wędkarzowi udało się złapać najprawdziwszą, żywą piranię.
Jeśli to samica, to w tej wodzie mogą być wkrótce tysiące tych żarłocznych drapieżników. A to już śmiertelne niebezpieczeństwo dla kąpiących się tam ludzi!
Zalew znajdujący się w miejscowości Umer nie należy do największych, ale jest bardzo ładnie położony i przyciąga ludzi z kilku okolicznych gmin. Wypoczywają tam setki plażowiczów, bo miejsce jest spokojne i urokliwe. Ale kilka dni temu okolice obiegła sensacyjna wiadomość. Wędkarz ze Skarżyska-Kamiennej złapał tam prawdziwą piranię. Ryba była żywa i w pełni sił. A jej ostre zęby budziły respekt. Skąd się tam wzięła? Nie wiadomo, jedyne sensowne wytłumaczenie to, że wrzucił ją tam jakiś bezmyślny akwarysta.
Przeczytaj także
– Jeśli to była samica, to mogła już wydać z siebie potomstwo, bo nie wiadomo, czy w wodzie nie pływa ich więcej – mówi Michał Grudziński (26 l.), wędkarz i turysta napotkany przez nas nad brzegiem zalewu. I dodaje: – Piranie składają około 10 000 jajeczek ikry. Jeśli przeżyje tylko co dziesiąta, to wkrótce w zalewie pod Kielcami może być nawet tysiąc krwiożerczych ryb.
A piranie to bardzo silne ryby i są w stanie w polskich zbiornikach nawet przetrwać zimę. Pan Mieczysław (65 l.) wędkarz, który złapał piranię nie chce pokazywać twarzy: – Nie chcę wywoływać paniki – mówi nam, pokazując złapany przez siebie okaz. – Wędkuję od dawna, ale pierwszy raz spotkałem się z tak egzotyczna rybą w naszej okolicy. Mam nadzieję, że to była tylko ta jedna sztuka.
[gallery piranie]
Źródło - fakt.pl