Powłoka ozonowa jest w coraz lepszym stanie
Wiele lat temu naukowcy bili na alarm, ostrzegając przed uwalnianiem się szkodliwych gazów powodujących powstawanie dziury w powłoce ozonowej. Nowe modele klimatyczne obrazują, jak źle mogła wyglądać sytuacja, gdyby nie podjęto odpowiednich kroków.
Podpisanie przez ponad 160 państw Protokołu Montrealskiego, którego celem było podjęcie wspólnych działań w celu ochrony powłoki ozonowej poprzez rezygnację ze stosowania szkodliwych gazów, przynosi pozytywne efekty. Okazuje się, że dzięki niemu powłoka ochraniająca Ziemię jest w dużo lepszej kondycji.
– Nasze badania potwierdzają znaczenie Protokołu Montrealskiego i pokazują realne korzyści, które dzięki niemu odnosimy – powiedział główny autor badań profesor Martyn Chipperfield z Uniwersytetu w Leeds w Wielkiej Brytanii. – Najgorszy moment już jest za nami – dodał.
Przeczytaj także
Do sprawdzenia, w jakim stanie byłaby teraz warstwa ozonowa, gdyby porozumienie w jej sprawie nie zostało zawarte, naukowcy wykorzystali trójwymiarowy komputerowy model chemiczny atmosfery. Natomiast powodem, dla którego profesor Chipperfield w ogóle podjął się badań, była niezwykle ostra arktyczna zima na przełomie roku 2010 i 2011. Wywołała ona duże straty w ozonosferze. Nowy model udowadnia, że mogły być one znacznie większe.
– Na ubytek ozonu w regionach polarnych mają wpływ warunki meteorologiczne. Zwłaszcza temperatura na wysokości około 20 kilometrów. Kiedy jest bardzo niska, powoduje większe straty – powiedział profesor. – Poprzednie modele nie były w stanie przewidzieć tak ekstremalnych wydarzeń – dodał.
Naukowcy sugerują, że ilość ozonu nad Antarktydą zmniejszyłaby się o dodatkowe 40 procent przed 2013 rokiem, powodując jego ubytek także w pozostałych częściach globu. Gdyby nie Protokół Montrealski kolejne braki ciągłości w warstwie byłyby na porządku dziennym. Na szczęście w ciągu ostatnich lat porozumienie zostało, dzięki prowadzonym badaniom, wielokrotnie wzmocnione poprzez dodawanie kolejnych pozycji do listy zakazanych gazów.
W tej chwili, według naukowców, najważniejsze jest monitorowanie sytuacji, aby jak najszybciej przeciwdziałać wszystkim potencjalnym zagrożeniom ozonosfery.
Źródło - losyziemi.pl