Łódzki himalaista przeżył trzęsienie ziemi w Nepalu
Miał ogromne szczęście. Łodzianin, Paweł Michalski, himalaista, który wybrał się na wyprawę 6 Summits Challenge był w trakcie wspinaczki na Mount Everest kiedy zatrzęsła się ziemia w Nepalu.
- Trzęsienie ziemi trwało około 30-40 sekund. Efektem było oberwanie się dużej części grani. Wywołało to lodowo-śnieżną lawinę, która uderzyła z impetem w środkową część bazy. Nasza baza była 200 metrów niżej. Zdążyłem tylko założyć buty, wyskoczyć z namiotu, kiedy wszystko zaczęło się trząść. Jak zobaczyłem ścianę śniegu pędzącą w moim kierunku nie pozostało mi nic, tylko szukać schronienia - mówił Paweł Michalski.
Himalaista znalazł fragment skalny, za którym się schował. Dosłownie w kilka sekund z bazy zmiatało namioty. Rzeczy były rozrzucone kilkaset metrów dalej, na drugiej stronie lodowca. - Wyglądało to, jakby przeszedł tajfun - mówił Paweł Michalski. Polacy mieli szczęście. Nikt z nich nie ucierpiał w trzęsieniu ziemi.
Przeczytaj także
Do Nepalu natomiast dojechali strażacy z łódzkiej grupy ratowniczo-poszukiwawczej z psami. Są doświadczeni, mają już za sobą m.in. akcję na Haiti w 2010 roku. Obozują 12 km od Katmandu. Wczoraj przeszukiwali pięć budynków w pobliskiej miejscowości. Dziś po odprawie w Bhaktapur przeszukują kolejne miejsca. Bhaktapur jest zniszczone doszczętnie w wyniku trzęsienia ziemi.
Źródło - Fakt.pl