Burze nad Śląskiem
Straż pożarna odnotowała ponad 300 interwencji
– Odnotowaliśmy już 300 interwencji, na szczęście obyło się bez poszkodowanych. Jesteśmy wzywani do usuwania powalonych drzew, zerwanych dachów – mówi Jarosław Wojtasik rzecznik śląskiej komendy Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach. W powiecie zawierciańskim wichury zerwały dach budynku szkolnego w Dzwono-Sierbowicach, uszkodzone zostały też dachy domów z Łanach Wielkich i Zawadzie Pilickiej. W Koniecpolu gwałtowny wiatr zerwał całkowicie dach ze szkoły podstawowej. W Niegowej od uderzenia pioruna zapaliła się wieża kościelna. Na szczęście ogień w porę ugaszono, spłonęło tylko 10 metrów kw. dachu. Chwile grozy przeżyli mieszkańcy kamienicy przy ul. Traugutta w Rydułtowach. Z kamienicy wiatr zerwał dach. Siła podmuchu była tak wielka, że wyrzuciło go na drogę. W budynku mieszkały cztery osoby. – To były ułamki sekund. Przyszła burza, potem strasznie zawiało, zrobiło się czarno, tumany kurzu pojawiły się na ulicy. Dach podniosło do góry i wyrwało go wyrzucając z impetem jak pudełko zapałek – opowiada Jerzy Krymnowski (73l.) lokator kamienicy. W mieszkaniu była też jego matka. – Przeżyłam wojnę, partyzantkę, ale w życiu tak się nie bałam jak dzisiaj – opowiada przerażona Zofia Wojarska (90l.) Jej mieszkanie znajduje się na piętrze, bezpośrednio pod chmurką. Po ulewach z sufitu kapie im prosto na głowę. Mieszkania nie nadają się do zamieszkania. Lokatorzy znajdą schronienie u rodziny.
Przeczytaj także
Źródło - Fakt.pl