Piłkarska historia z ulewnym deszczem w tle

6 lat temu,16 października 2012 roku, doszło do jednej z najbardziej absurdalnych sytuacji w polskiej piłce nożnej. Nasza wielka narodowa duma, powstała na terenie Stadionu Dziesięciolecia, zamieniła się w obiekt kpin fanów futbolu z całego świata. To już nie Stadion Narodowy, ale Basen Narodowy, jak niektórzy prześmiewcy go nazwali. Ale po kolei.


Wtorkowego wieczoru, o godzinie 21.00 miał się rozpocząć mecz naszej reprezentacji z Anglią, w ramach el. MŚ 2014. Kluczową tutaj frazą jest „miał się rozpocząć”. Ulewny deszcz kilka godzin przed meczem sprawił, że murawa stadionu zamieniła się w jedno wielkie mokradło. Tego nie spodziewali się nawet najlepsi bukmacherzy. Próby odbicia piłki kończyły się na niczym – tonęła ona w kałużach. A wystarczyło tylko dzień wcześniej zamknąć dach stadionu… jednak zarówno piłkarze, trenerzy obu drużyn, jak i wysłannicy FIFA, zdecydowali, w przeddzień meczu, grać przy otwartym dachu.

Kibice zgromadzeni na trybunach, czekali na decyzję sędziów i wysłanników FIFA, o ewentualnym rozegraniu meczu aż do 21.45. Wtedy to, ku oburzeniu tysięcy fanów, zdecydowano przełożyć mecz. Niektórzy z kibiców dali upust absurdowi całej sytuacji wbiegając na murawę i rzucając się na pokrytą kałużami płytę stadionu. Za ten wybryk, który spotkał się z dużym aplauzem publiczności, dwóch z trzech kibiców dostało 2-letni zakaz stadionowy oraz zostało obciążonymi kosztami postępowania sądowego.

Przeczytaj także

A co dalej z meczem? Polacy zabiegali by rozegrać go 14 listopada, ale Anglicy, zgodnie z obowiązującym regulaminem, chcieli zagrać kolejnego dnia. I tak też się stało. 17 października nasza kadra pod wodzą Fornalika, zremisowała po golu Kamila Glika 1:1 z reprezentacją Anglii. Kiedyś Jan Tomaszewski zatrzymał Anglików na Wembley, a czy tym razem można powiedzieć, że „Stadion zatrzymał Anglię”?

Powstaje hipotetyczne pytanie: Czy udałoby się uratować sytuację przed pierwszym gwizdkiem sędziego? Wprawdzie do zamknięcia dachu wystarczy 15 minut, ale ze względu na panujące warunki atmosferyczne – silny wiatr, ulewne deszcze – taka operacja byłaby zbyt niebezpieczna dla samego dachu jak i kibiców na trybunach.

Cała ta sytuacja z wodą na murawie, poruszyła polskich Internautów. Ilość memów, dowcipów, powiedzonek jakie wtedy powstały trudno zliczyć. Na koniec przywołajmy kilka z nich:

- Prognoza dla Stadionu: fale poniżej metra;

- Dlaczego G. Lato nie jeździ kabrioletem? - Bo nie umie zamykać dachu;

- "Podobno to nie wina deszczu. Na Narodowym zebrała się woda wylana przez

PDT podczas expose”

Średnia ocena to 4,4/5 na podstawie 40 recenzji

Pogoda w Polsce

Olsztyn
Poznań
-2°
Łódź
-1°
Lublin
-1°
Gorzów Wielkopolski
-1°
Warszawa
Kraków
-1°
Wrocław
-1°
Opole
+1°
Rzeszów
+1°
Białystok
+1°
Gdańsk
-1°
Kielce
Katowice
Zielona Góra
Toruń
-1°
Szczecin
Bydgoszcz

Wideo

Prognoza w innych regionach

Warszawa
-1°
Kraków
Łódź
-2°
Wrocław
-1°
Poznań
Gdańsk
+1°
Szczecin
-2°
Bydgoszcz
+1°
Lublin
-1°
Katowice
-1°
Białystok
+1°
Gdynia
+2°
Sosnowiec
Radom
-1°
Kielce
-1°
Toruń
-1°
Gliwice
Rzeszów
+1°
Zabrze
Wszystkie miasta