Burza nad Łodzią
Wieloma ulicami płynęły rwące rzeki deszczówki. Najgorzej było w miejscach, które zawsze cierpią podczas deszczu w mieście.
Kilka minut przedwieczornej burzy dało się we znaki łodzianom. Wieloma ulicami płynęły rwące rzeki deszczówki. Najgorzej było w miejscach, które zawsze cierpią podczas deszczu w mieście. Tradycyjnie już problem mieli kierowcy na Drewnowskiej w okolicy wiaduktu. Niektórzy zatrzymywali się i po sprawdzeniu warunków zawracali z drogi. Niestety nie wszyscy. Jeden z kierowców przecenił siły i auto zablokowane w wodzie musieli wyciągać strażacy. Gigantyczna kałuża tarasująca drogę powstala też na Legionów, kłopot z przejechaniem miało wielu kierowców na ul. Konstantynowskiej. Na szczęście wczoraj, w świąteczny dzień i przy kapryśnej pogodzie, ruch na ulicach był na tyle mały, że nie tworzyły się korki. Gdyby taka burza przeszła nad Łodzią w normalny dzień roboczy utrudnienia na ulicach natychmiast byłyby większe. W Łódzkiem popadało najmocniej na południu województwa. Tam też w wielu miejscach wichura polamała konary drzew. Jak powiedzieli strażacy, pracy mieli bardzo dużo, ale co najważniejsze nikt podczas nawalnicy nie ucierpiał.
Źródlo - sabibon.info