Nad Arktyką powstała olbrzymia dziura ozonowa
Rozmiary tej dziury podobne już do rozmiarów dziury nad Antarktyką. I ona nadal rośnie. Niebezpieczne zmiany odnotowali badacze z Niemieckiego Instytutu Badań Polarnych i Morskich. Dostrzegli, że zawartość ozonu w atmosferze w ciągu ostatnich tygodniu dwukrotnie się zmniejszyła.
Stężenie zmniejsza się 2% dziennie, grubość warstwy też, w tej chwili wynosi 2,8 mm. Ale codziennie kołdra, która chroni planetę przed szkodliwym wpływem ultrafioletu, robi się coraz subtelniejsza (2-3% na dobę).
Jeszcze 0,6 cm i zosanie osiągnięty rekord z roku 1979. Powodem jest efekt cieplarniany. Ciepło nie unosi się w wyższe warstwy atmosfery, dlatego jest tam anomalnie niska temperatura, która niszczy cząsteczki ozonu.
Przeczytaj także
A to znaczy, że planeta teraz już zagrozona z dwóch stron. Ogromnej dziurze nad Antarktydą towarzyszy dziura nad Arktyką.