Potężny tajfun zabił 10 osób na Filipinach
Tajfun Maggie najwyższej piątej kategorii przeszedł przez Filipiny i udał się w kierunku Chin i Wietnamu, zostawiając po sobie nie mniej niż dziesięć zabitych.
Jest to dziesiąty i najbardziej potężny za ostatnie cztery lata tajfun na Filipinach. Jego wiatry sięgały prędkości 225 km/h i podnosił olbrzymie fale na wybrzeżu, które nie pozwalały ludziom zrobić ani kroku.
Przeczytaj także
Jednak w Filipińskich Kordylierach tajfun spowolnił się, teraz prędkość wiatru wynosi 160 km/h.
Maggie spowodowała deszcze, które z kolei przyczyniły się do osuwisk i powodzi w rejonach Lusona. Ewakuowano stąd ponad cztery tysiące osób.
W całej prowincji Isabela wprowadzono stan klęski żywiołowej, 90% sąsiedniej prowincji Cagayan i Filipińskich Kordylierów naruszone są systemy komunikacji.
Cztery ważne dogi na północy Luzonu są zasypane przez osuwiska, niektóre rejony są pozbawione prądu. Wygląda na to, że z odnowieniem komunikacji wzrastać będzie liczba ofiar tajfunu.
Maggie prawie ominął stolicę kraju Manilę, jednak PAGASA (organizacja rządowa Filipin, zajmująca się tworzeniem prognoz pogodowych oraz przepowiadaniem huraganów na terenie tego kraju) obiecuje w mieście silne deszcze, które doprowadzić mogą do lokalnych powodzi.
W tej chwili tajfun porusza się przez morze Południowo-Chińskie w kierunku Wietnamu i Chin, w tych krajach powodzie zabrały już życia dziesiątków osób.
Corocznie w sezon deszczy - od czrwca po grudzień nad archipelagiem filipińskim przechodzi około 20 burz i tajfunów.
We wrześniu i październiku zeszłego roku burza tropikalna Ketsana i tajfun Parma przeszły przez Manilę, zabiły ponad 1,1 tysiąc osób i zatopiły do 80% obszaru miasta.
W czerwcu roku bieżącego nieoczekiwany tajfun zabrał życia ponad stu mieszkańców kraju, po tych wydarzeniach prezydent Benigno Aquino zmienił zarząd PAGASA.
Najwięcej ofiar spowodował jednak tajfun w roku 1991, zabił on sześć tysięcy mieszkańców wyspy Leyte.